Smaczne i zdrowe święta, czyli jak nie przejeść się w Boże Narodzenie
„Jedz, bo się zmarnuje!” – chyba większość z nas słyszy podobne zdania w okresie świątecznym i często jeszcze kilka dni po nich, i o ile jest w nim pewna mądrość i troska o niemarnowanie jedzenia, o tyle takie podejście może być po prostu niezdrowe dla naszego organizmu. Duża różnorodność pysznego jedzenia oraz mała ilość ruchu w tych dniach, nierzadko sprzyja tzw. rozepchaniu żołądka, niestrawności, zgadze, wzdęciom i niestety dodatkowym kilogramom na wadze. Jest jednak kilka sposobów na uniknięcie takiego scenariusza. Może warto o nich pamiętać w okresie zbliżającego się Bożego Narodzenia.
Skosztowanie wszystkiego, ale w mniejszych porcjach
Jedzenie stanowi bardzo ważny element świąt i na pewno nie jest to czas na głodówki czy restrykcyjne diety, zwłaszcza, że pozostali członkowie rodziny najprawdopodobniej nie będą się ograniczać. Dodatkowo Polacy lubią, gdy stół niemalże ugina się od różnego rodzaju przepysznych potraw, co tylko może nasilać frustrację. W świątecznych dniach warto dać sobie przyzwolenie na jedzenie wszystkiego na co ma się ochotę (to w końcu święta), ale w mniejszych porcjach. Ponadto, jedzmy to na co naprawdę mamy apetyt, a nie dlatego, że wypada i ciężko odmówić tego dziesiątego pasztecika, choć wcale nie mamy na niego ochoty.
Rozsądne dobieranie napojów
Wbrew popularnym reklamom, by święta były udane na stole niekoniecznie muszą stać litry coli czy innych słodkich i kolorowych napojów. Z kolei alkohol pobudza apetyt i zmniejsza zahamowania, co może skutkować sięganiem po niezdrowe produkty. Wszystko wymaga zdrowego rozsądku i umiaru, również kwestia płynów, które wypijamy. Wybieranie tych z dużą ilością cukru czy dużych ilości alkoholu sprzyja dostarczaniu nadmiernych ilości kalorii do organizmu, a więc tyciu. W pierwszej kolejności pamiętajmy o nawodnieniu wodą, która nie tylko ugasi pragnienie, ale też zwiększy sytość. W Boże Narodzenie świetną opcją jest również kompot z suszu.
Zastosowanie lżejszych wersji świątecznych dań
Problemy z trawieniem pokarmów nasilają m.in. potrawy smażone i ogólnie tłuste. Jeśli mamy wpływ na to w jaki sposób będą przygotowane potrawy na rodzinny stół, postarajmy się by zawierały one mniej tłuszczu np. nie smażmy karpia, ale upieczmy w aromatycznych ziołach i przyprawach, a pierogów nie podgrzewajmy na patelni, a w wodzie lub piekarniku. Dodatek majonezu do sałatek można zastąpić lżejszą wersją – pół na pół majonezu i jogurtu naturalnego. Wspomniany wyżej kompot z suszu zawierający dużo błonnika pokarmowego, może wspomóc perystaltykę jelit, a więc trawienie. Nie zapominajmy, że dokładne i powolne żucie pokarmu również usprawnia jego trawienie.
Zapobieganie jedzeniu z nudów
Jeśli chcemy spędzić trochę czasu z bliskimi, niekoniecznie musimy całe święta spędzić za stołem, który tylko kusi kolejnym kawałkiem makowca czy piernika. Fajną opcją może być wspólne obejrzenie jakiegoś filmu (np. „Kevin sam w domu” zgodnie z tradycją) lub zagranie w planszówki.
Spacer po obiedzie
Co prawda, zimowa pora nie zawsze sprzyja spędzaniu dużej ilości czasu na świeżym powietrzu, jednak warto zadbać o odrobiną ruchu i choćby półgodzinny spacer z najbliższymi.
Dzielenie się jedzeniem
Jeśli nie chcemy by jedzenie się zepsuło albo z rozmysłem przygotujmy mniej albo oddajmy je potrzebującym. Pomysł ten wiąże się z ideą foodsharingu (ang. dzielenie się jedzeniem) i może być realizowany np. poprzez oddanie nadającej się do spożycia żywności do jadłodzielni, czyli lodówek rozstawionych w różnych polskich miastach (warto sprawdzić, czy mamy takową w pobliżu), ale także skontaktowanie się z osobami, które w okresie poświątecznym odbierają potrawy i odwożą do jadłodajni wydających posiłki osobom potrzebującym.